Za zgodą p.Roberta Stańczaka publikuję jego mail... To smutne,że obywatel RP , który prowadząc działalność gospodarczą jest traktowany jak BANDZIOR , ZŁODZIEJ , BYDLE nie zasługujące na ochronę urzędników państwowych.....
ZAPYTAM ??? CZYJA JEST POLSKA, KOMU MA SŁUZYĆ APARAT PAŃSTWA NA KTÓRY KAŻDY Z NAS ŁOŻY PODATKI, DLACZEGO PROWADZENIE WŁASNEGO BIZNESU JEST OBARCZONE RYZYKIEM WIĘKSZYM JAK SAPERA NA POLU MINOWYM IRAKU CZY AFGANISTANU ???
Czemu we własnym kraju pan Robert Stańczak czuje się oszkukany???
(zainteresowanym - w tym przedstawicielom władzy udostępnię kontakt z p. Robertem - choć łatwo go znaleźć - sznowna władzo )...
Sent: Sunday, May 29, 2011 5:17 PMSubject: proszę o pomoc !!!
witam serdecznie
Sprawa moja zaczęła się w 2008 roku. Policja w obstawie pracowników Urzędu Skarbowego wpadła do mojego sklepu i zabrali mnie na policję w celu przesłuchania. Od tego czasu zaczął się mój koszmar. Na policji zaczęły się przesłuchania, w których miałem postawiony zarzut wyłudzenia kredytów i działania w grupie zorganizowanej. Nie dostałem możliwości obrony w obecności adwokata tylko zastraszanie ze strony policji, że jak się nie przyznam trafię do aresztu. Ja będąc pewnym swojej niewinności nie przyznałem się do tych nieprawdziwych zarzutów i wówczas trafiłem do aresztu na 48 godz.
Po dwóch dniach w areszcie ponownie mnie przesłuchiwano, ale tym razem policja powiedziała jeśli się nie przyznam trafię do aresztu na kilka miesięcy, a więc się przyznałem mimo mojej niewinności aby tylko nie trafić do aresztu. Następnie odwołałem się od tego oskarżenia i był przeprowadzony proces sądowy. Pierwsze oskarżenie było: 55 000 zł zadość uczynienie dla banku i kara grzywny 7000 zł, a także wyrok 2 lata na 5 lat próby. Po procesie sądowym dostałem wyrok 17000 zł zadość uczynienia banku i grzywna 20000zł, a także 2 lata na 5 lat próby. Proces w Sądzie Rejonowym w Opatowie mimo złagodzenia kary przebiegał jednostronnie opierając się głównie na zeznaniach obciążającym mnie, osoby która była też oskarżona w tej sprawie. Zeznania oskarżonego Lindona M..., iż to ja byłem całym organizatorem tego procederu. Lindon M... miał złą opinie w okolicy i szereg wykroczeń z prawem.
Ja mam opinię bardzo dobrą i nie byłem nigdy karany. Sąd też nie uwzględnił podanych przez mnie świadków w sprawie, którzy chcieli zeznawać na moją korzyść. Są też zeznania pracowników bankuktórzy przyznali się do wprowadzenia mnie w błąd mówiąc, iż mogę zawierać umowy z klientami tzw. z marginesu na podstawie jedynej weryfikacji jaką było przedstawienie dowodu osobistego i złożenia podpisu na umowie przez klienta. Pracownicy banku też przyznali na sprawie, iż były naciski ze strony kierownictwa banku aby zawierając jak najwięcej umów tzw. na dowód osobisty bez żadnych zabezpieczeń dokumentujących ich dochody. Oni sami u mnie w sklepie zawierali takie umowy. Często też zawyżali status klienta w wysłanym przeze mnie elektronicznie wniosku o udzielenie kredytu. Proces był prowadzony jednostronnie, celem którego było oskarżenie mnie jako głównego winnego w tej sprawie. Dodaje też, iż procedury jakie prowadził bank udzielając kredytów "na dowód osobisty" były nie zgodne z prawem bankowym, ponieważ nie miały żadnych zabezpieczeń ze strony kredytobiorców, przy spłacie tych kredytów. Ale to nie koniec moich niepowodzeń prokurator odwołał się do Sądu Okręgowego w Kielcach, a mój adwokat tego nie zrobił nie napisał odwołania, działając na moją niekorzyść, twierdząc, że tak będzie korzystniej dla mnie, Sąd Rejonowy odwiesił wyrok 2 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny ja nie mam możliwości już odwołania czy kasacji. Jestem obecnie w sytuacji bez wyjścia mam 8 miesięczne dziecko, które wymaga częstych wizyt lekarskich, chorą żonę na padaczkę, która sama nie może się opiekować dzieckiem na co ma zaświadczenie lekarskie i dziadka, który ma 80 lat i też mam przyznaną nad nim opiekę, a także jestem jedynym żywicielem. Co mam dalej robić jestem w sytuacji bardzo trudnej. Proszę o pomoc co mam dalej robić,ażeby nie doszło do jakiejś tragedii rodzinnej. Gdzie mogę szukać pomocy i jakie mam szanse?
z wyrazami szacunku
Stańczak Robert
Panie Premierze Rządu, szanowni Posłowie i Senatorowie TEN człowiek cierpi !!!
Może ktoś z Was okaże litość i pomoże mu....
Na straży praworządności
Prawnik, uczulony na ignorancję sądów i systemu bankowego