Wypoczynek w czasach PRL-u. Kobiety były tak naturalnie piękne, że aż chciało się żyć -a dzisiaj proszę panów co to jest?. Szkoda słów
Plaża w 1985 roku.
Nie ma otyłości, tatuażu, silikonu, sterydów itp... Nie ma leżaków, parasoli czy syntetycznych kremów... Żadnych telefonów, więc ludzie grają i rozmawiają. A na niebie nie ma białych pasów
Czas PRL-u pokoleniu, które go nie doświadczyło, kojarzy się głównie z reglamentacją żywności, stanem wojennym oraz PEWEX-ami. Pod wieloma względami był to jednak ciekawy okres w historii naszego kraju, o czym świadczą chociażby nostalgiczne opowieści i wspomnienia.
Pobyt w nadmorskim kurorcie, górskim ośrodku, na koloniach i obozach w schroniskach, u babci na wsi, pod namiotem, w domku letniskowym – tak wyglądały wakacje Polaka w czasach PRL-u. Wówczas letni wypoczynek był tani, bo przysługiwał każdemu pracownikowi z Funduszu Wczasów Pracowniczych lub „wczasów pod gruszą”. W tamtych latach nie były to egzotyczne podróże, lecz skromny wypad – najczęściej nad Bałtyk lub łono natury.
Wielu Polaków, którym z różnych powodów nie udało się otrzymać wczasów dofinansowanych przez państwo, decydowało się więc na prywatny wyjazd, oczywiście w granicach kraju. Wynajmowali pokoje, spali w namiotach na kempingach czy wybierali się na wakacje do rodziny mieszkającej nad morzem, w górach lub na Mazurach. Hotele i pensjonaty nie były drogie, co pozwalało większości zainteresowanych wyjazdem obywatelom spędzić wakacyjny urlop poza domem.
Masowo na kolonie letnie wyjeżdżały dzieci i młodzież. Turnusy były długie - 3-4-tygodniowe, a organizowano je z reguły w budynkach szkolnych i schroniskowych. Harcerze wędrowali z plecakami, poznając najpiękniejsze zakątki Polski. W obozowym menu królowała mielonka, paprykarz szczeciński i zupki w proszku
Dlaczego ludzie co wzdychają z nostalgią do tamtych lat nie żyją tak jak kiedyś tylko używają współczesnych udogodnień?
Nikt przecież nie zakazuje w wolnym czasie przeczytania książki i pójścia na plażę, no ale jednak nadal wolicie siedzieć przed komputerem i internetem 8 godzin dziennie.
Czasy sie zmieniaja, a czy na lepsze czy na gorsze to juz subiektywne odczucia
Cytując klasyka "i komu to przeszkadzało"
źródła tekstu;
internet
ZGŁOŚ NADUŻYCIE