13 lat temu w swoim biurze w centrum Warszawy "powiesił się" Andrzej Lepper. Dziś już chyba nikt nie wierzy, że było to samobójstwo.


Andrzej Lepper, który zmarł w wieku 57 lat, był liderem  partii Samoobrona  i byłym wicepremierem swojego kraju. Jego ciało znaleziono w warszawskiej siedzibie partii, gdzie  "popełnił samobójstwo".
Lepper zmienił polskie życie polityczne w 2001 r., kiedy Samoobrona po raz pierwszy weszła do parlamentu. Partia przedstawiała się jako „trzecia droga”, różniąc się od partii postkomunistycznych i prawicowych, które wyłoniły się ze związku zawodowego Solidarność, łącząc katolicką i antyunijną retorykę z lewicową ekonomią.

Żyjemy w takim kraju w którym trzeba zginąć żeby media przestały po człowieku "jechać", a społeczeństwo doceniło

                       
Powieszony w piątek,sekcja zwłok dopiero w poniedziałek,bo żadnemu prokuratorowi nie chciało się ruszyć dupy z weekendu, by badać sprawę zgonu byłego WICEPREMIERA
Samobojstwo przy udziale osób trzecich… wiedział za dużo i o tym głośno mówił tylko nikt nie chciał wierzyć
Bo był niewygodny? Może z powodu swojej wiedzy, którą ujawnił w Sjemie. To był trudny koalicjant, który potrafił ujawnić wiele machlojek od lewa do prawa, więc wrogów na pewno mu nie brakowało.Chciał nam powiedzieć, że ówcześni rządzący to była mafia, tak jak dzisiaj.
Dzisiaj mamy pewność, że nie było to samobojstwo, ale wtedy nastroje społeczne były zupełnie inne. Większość osób śmiała się z niego i miała go za niegroźnego „odklejonego” wariata ze wsi. Ja to pamiętam bekę z talibów w Klewkach,a ze dwa lata później okazało się że to była prawda i w Polsce mieliśmy wiezienie CIA. Według obecnych władz to było samobójstwo. Tak samo, jak samobójstwem była śmierć polskiego generała, który kilkukrotnie strzelił sobie w plecy. A Sekula postrzelił się sam 3 razy w brzuch z broni długiej na progu swojego domu. Prokuratura orzekła samobojstwo

Naraził się grupie trzymającej władzę. Za dużo wiedzial i za dużo mówił z mównicy sejmowej. Walcząc z korupcją niejednemu nacisnął na odcisk.
Wiedział ,jak na tamte czasy zbyt wiele i miał na to dowody! Niektóre sprawy już powoli wyjaśniają się. Ale o których jeszcze nie wiemy ?
I najważniejsze ,gdzie są dokumenty ,czy nie zostały zniszczone? A może część już mają dziennikarze?
Ciekawe kiedy zaczną popełniać "samobójstwa" politycy prawicy...
 
 Gdy widzę jego twarz zawsze przypomina mi się jego wypowiedź w sejmie o spotkaniach Tuska i innych z gangusami i pożyczania od nich hajsu. Szkoda ze trzeba bylo tyle czasu zeby powoli zaczelo to docierac do ludzi a przynajmniej ich czesci