„To wszystko są nieszkodliwe leki. Wszyscy sportowcy je biorą. To naprawdę nic specjalnego”.


Kiedyś to były wspaniale olimpiady.Nikt się nie przebierał za tego kim nie jest.
Wtedy były tylko fabryki produkujące sportowe zombi.
Tak dla ścisłości NRD na pięciu letnich olimpiadach zdobyła 409  medali w tym 153 złote.
Polacy na wszystkich olimpiadach od 1924 r. zdobyli 308 medali w tym 73 złote.

Brakło nam takich fabryk,oj brakło




„To wszystko są nieszkodliwe leki. Wszyscy sportowcy je biorą. To naprawdę nic specjalnego”.

To właśnie powiedziała kiedyś swojej matce niemiecka siedmioboistka Birgit Dressel, która zajęła dziewiąte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w 1984 roku. Niestety, te słowa nie mogły być dalsze od prawdy. 8 kwietnia 1987 r., po zażyciu leków na ból pleców, ciało Dressela przeszło w alergiczno-toksyczny wstrząs, który doprowadził do szybkiej niewydolności narządów.
Po dwóch dniach agonii w szpitalu w Moguncji zmarła w wieku 26 lat.
Sekcja zwłok wykazała obecność w jej organizmie ponad 100 narkotyków, w tym sterydów anabolicznych, które przyjmowała od lat. Z kolei z jej historii medycznej wynika, że ​​w trakcie swojej kariery wstrzykiwano jej co najmniej 40 różnych substancji, a jeden lekarz podał jej 400 zastrzyków.

W ostatnich latach życia stała się bardzo uzależniona od leków na receptę, aby móc rywalizować i żyć bez bólu. Jej wyczerpujący reżim treningowy doprowadził jej ciało na skraj wytrzymałości, a w chwili śmierci odczuwała ból biodra, boczne zgięcie kręgosłupa, uszkodzenie dysków i zespolenie kręgów kręgosłupa, przemieszczenie miednicy, zwyrodnienie obu rzepek kolanowych i zapadnięte łuki stóp.

Aby zwalczyć ból, przyjmowała ponoć dziewięć tabletek dziennie oraz dodatkowe leki przepisane przez trzech różnych lekarzy.

Śmierć Dressel była wstrząsającym przykładem tego, jak daleko ludzie są w stanie się posunąć, aby dotrzymać kroku, ale jej historia miała znacznie szersze implikacje.

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 r., w dokumentach zgromadzonych przez nieistniejącą już wschodnioniemiecką policję tajną Stasi ujawniono to, co wielu podejrzewało od dziesięcioleci: Niemcy Wschodnie prowadziły sponsorowaną przez państwo, systematyczną operację dopingową, która doprowadziła do spektakularnych sukcesów sportowych.
W miarę jak makabryczne szczegóły zaczęły stopniowo wychodzić na jaw, państwa Europy Zachodniej zdawały się być usprawiedliwione.
Oskarżenia o doping Niemiec Wschodnich, podobnie jak innych radzieckich państw satelickich, dramatycznie wzrosły w latach 80. XX wieku. Oto potwierdzenie, że druga strona oszukiwała przez cały czas.
Jednak narracja nie była aż tak prosta. Podział na „czystych” i „brudnych” sportowców nie był tak wyraźnie określony jak linia, która przecinała Niemcy na pół przez prawie 50 lat.
Dressel, urodzony w Bremie i mieszkający w Moguncji, nie pochodził ze Wschodnich Niemiec, lecz z Zachodnich.

Choć minęły dziesięciolecia, zanim sport w Niemczech się pojawił, miał swoje sekrety.
„Od lat 70. Niemcy Wschodnie zaczęły zdobywać wiele medali. Politycy z Niemiec Zachodnich zaczęli się tym martwić i rozpowszechniać przesłanie, że sportowcy z Niemiec Zachodnich również muszą zdobywać medale” – mówi Letizia Paoli, przewodnicząca komisji badającej doping w Niemczech Zachodnich na Uniwersytecie we Fryburgu w 2009 r.

„Nie mogli sobie pozwolić na to, by wyglądać gorzej niż Wschód. Medale były postrzegane jako wskaźnik sukcesu politycznego i gospodarczego”.

Wschodnioniemiecki system dopingowy był kompleksowy, systematyczny i wszechogarniający. Akta Stasi ujawniły, że początkowo amatorski program dopingowy został przekształcony w 1974 r. przez niewinnie brzmiącą część polityki zwaną State Research Plan 14.25. Nakazywał on doping we wszystkich sportach, co miało potencjał przynieść chwałę olimpijską.
Tysiące sportowców, niektórzy nawet w wieku 12 lat, przeszło przez program, w którym oszukiwanie było warunkiem koniecznym.

„Reżim treningowy był naprawdę ciężki. Trenowaliśmy trzy razy dziennie, a kiedy nie trenowaliśmy, korzystaliśmy z fizjoterapii, sauny i jogi, aby się zregenerować. Byliśmy jak dobrze urodzone konie czekające na wyścig” – mówi Ines Geipel, była wschodnioniemiecka lekkoatletka i autorka książki Behind The Wall, w której szczegółowo opisuje swoje doświadczenia w NRD w okresie zimnej wojny.
„Dla nas, młodych ludzi, sport był jedynym sposobem na poznanie świata – na wyjście z niego.

„Dano nam różne tabletki w srebrnej folii, ale nie było o nich żadnej informacji, tylko to, że można je brać, bo bardzo się pociliśmy podczas zawodów”.
Dzięki odzyskanym dokumentom Geipel wie teraz, że podawano jej przede wszystkim doustny steryd anaboliczny o nazwie turinabol.
Odmowy lub pytania doprowadziły do ​​wycofania sponsoringu sportowego i czarnej plamy na twoim nazwisku w aktach Stasi. To z kolei może wpłynąć na twoje szanse na uzyskanie zatrudnienia, mieszkania lub świadczeń.
Geipel odczuła na własnej skórze ciężar działań Stasi, gdy urzędnicy odkryli jej plany ucieczki i pozostania w Los Angeles po igrzyskach olimpijskich w 1984 r., aby spotkać się z meksykańskim sportowcem, w którym się zakochała.

Po powrocie do Niemiec Wschodnich Stasi przykręciła śrubę, została wykluczona ze sportu i dla wielu swoich rodaków stała się wyrzutkiem społecznym.

„Jeśli udało ci się uciec, uznawano cię za zdrajcę” – powiedział Geipel.


„Po pierwsze, chcieli znaleźć w NRD mężczyznę, który wyglądałby jak Meksykanin, w którym się zakochałam. Myśleli, że jeśli spotkam mężczyznę, który wygląda jak Meksykanin, wszystko znów będzie dobrze. Nie było takiego mężczyzny. Potem próbowali zmusić mnie do zaangażowania się w Stasi. Ale tego nie zrobiłem. Ostatnim etapem, kiedy nie widzieli już innego wyjścia, była operacja i przecięcie żołądka. Wszystko jest w aktach... tak przecięli mi żołądek, przez wszystkie mięśnie i wszystko, że nie mogłem już biec i nie miałem jak dotrzeć do reszty świata”.
W sierpniu 1989 roku uciekła na Zachód przez Węgry, przedostając się przez silnie bronioną granicę.



Można podjąć wątki niedawnej przeszłości dopingowej Niemiec i prześledzić je o dekady wstecz. Wiele prowadzi do zachodniej strony zimnej wojny.
Dzień przed Tour de France 2006 wybuchł skandal dopingowy. Niemiecki kolarz Jan Ullrich, zwycięzca Touru z 1997 roku i jeden z faworytów tamtego roku, siedział w autobusie w drodze na konferencję prasową, gdy otrzymał wiadomość, że jego świat ma się zawalić.


Ullrich, którego widać na zdjęciu po zawieszeniu w Tour de France w 2006 r., powiedział, że brak dopingu krwią w jego czasach byłby „jak pójście na strzelaninę uzbrojonym jedynie w nóż”

Operacja Puerto, śledztwo hiszpańskiej policji w sprawie dopingu w sporcie, wykazało, że miał on związek z nielegalną transfuzją krwi.

Szczegóły śledztwa były skandaliczne: Manolo Saiz, dyrektor sportowy zespołu Liberty Seguros–Wurth, został aresztowany w Madrycie z teczką gotówki. Hiszpan nigdy nie został oskarżony, ale też nigdy nie powrócił do najwyższego poziomu zawodowego kolarstwa.
W innym miejscu, w klinice doktora Eufemiano Fuentesa, odkryto lodówkę wypełnioną 186 workami z krwią, oznaczonymi kryptonimami należącymi do sportowców, a także skomplikowane urządzenia do przetwarzania i przetaczania krwi.
Późniejsze śledztwo w sprawie jego niemieckiego zespołu T-Mobile ujawniło, że przez ponad dekadę stosował doping, począwszy od początku lat 90., gdy zespół nazywał się Telekom.



Niemcy ogłosiły w lipcu, zewnętrznyże zamierza ubiegać się o organizację Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w 2040 r. Jeśli się powiedzie, wydarzenie to będzie oznaczać 50. rocznicę zjednoczenia.
Ale, podobnie jak przyszłość, przeszłość kraju jest kwestionowana.
Zimna wojna miała swojego zwycięzcę, a zwycięzcy często mają swobodę kształtowania historii i fabuł według własnego uznania. Jednak sekrety Niemiec Zachodnich, przynajmniej częściowo, wyszły na jaw, aby zmienić scenariusz.
Niemcy Wschodnie dopingowały swoich sportowców na przerażająco przemysłową skalę: tysiące osób podawano narkotyki bez ich wyraźnej zgody, aby uzyskać przewagę w sporcie – jednak sytuacja na Zachodzie była znacznie mniej niejasna.

Mieszkańcy Niemiec Zachodnich otrzymali wolność przekraczającą najśmielsze marzenia mieszkańców Niemiec Wschodnich, ale staje się coraz bardziej oczywiste, że wielu z nich wybrało dokładnie te same metody, co wróg.

Dla niektórych w walce o medale zimnej wojny wszystko, co pozwalało zdobyć przewagę, było uczciwą grą.

Sport w NRD. Anaboliki, sterydy i hormony androgenowe.
Szokujące historie sportowców




 https://www.bbc.co.uk/sport/olympics/articles/crlrn9re3z5o