Zaraz przed Świętami wjechali z buta do klasztoru. Ostatni raz w taki sposób zachowywał się Wehrmacht.Albo nie wiedzieli gdzie jest Romanowski co jest kpiną. Albo dla Tuska przyjemnosci



Uzbrojeni miicjanci w kominiarkach, milicyjne drony... Tak wyglądał najazd na klasztor w poszukiwaniu Marcina Romanowskiego


Dopiero wczoraj ujawniono fakt najazdu Banderowców/Bodnarowców na klasztor w Lublinie
Ostatni raz takiego przeszukania dokonali hitlerowcy w 1941r. Nawet w mrocznych czasach PRL nikomu do głowy nie przyszło by tak postąpić.


Władza:

- zamyka księdza i go torturuje
- robi nietrafiony wjazd do klasztoru szukając polityka opozycji
- w Wigilię śpiewa kolędę


I pomyśleć, że u Giertycha uszanowano kaplicę w prywatnym domu. Prokurator odstąpił od jej przeszukania

Sprawę najazdu terrorystów Bodnara na klasztor ujawnili i nagłośnili prawnicy ze stowarzyszenia Prawnicy dla Polski
Swój wpis upublikowali na portalu X



Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski z najwyższym oburzeniem odnosi się do brutalnego i bezprecedensowego najazdu na klasztor dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie, dokonanego 19 grudnia 2024 r. na rozkaz Prokuratury Krajowej  
 

Wkroczenie sześciu policjantów w kominiarkach, uzbrojonych w pistolety, kamery i aparaty fotograficzne oraz wspieranych przez policyjne drony, to obrazek bardziej przypominający sceny z państw totalitarnych niż cywilizowanej Rzeczypospolitej Polskiej. Zbezczeszczono cele zakonne, fotografowano wnętrza, a wszystko to w cieniu krążących dronów, które nadawały tej akcji niemal groteskowo represyjny charakter.  

Zgodnie z oficjalnymi dokumentami, celem tej haniebnej akcji było rzekome ukrywanie się w klasztorze posła Marcina Romanowskiego, poszukiwanego listem gończym. Jednak każda osoba obdarzona odrobiną zdrowego rozsądku zada pytanie: na jakiej podstawie? Przeszukanie, przewidziane w procedurze karnej (art. 219 KPK), wymaga uzasadnionego podejrzenia obecności osoby podejrzanej w danym miejscu. Tymczasem już 19 grudnia prorządowe media otwarcie informowały, że Romanowski przebywa za granicą – wskazywano Hiszpanię lub Węgry.

To, co się wydarzyło, było farsą, a nie działaniem opartym na prawie.   Nie tylko przepisy krajowe zostały pogwałcone. Władza, niczym bezduszny taran, złamała art. 8 ust. 3 Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską. Dokument ten jasno gwarantuje nienaruszalność miejsc kultu, a wszelkie działania w nich możliwe są jedynie za zgodą władz kościelnych lub w wyjątkowych sytuacjach, kiedy zagrożone jest życie, zdrowie czy mienie. Jakie życie czyje zdrowie były zagrożone w tej groteskowej operacji? Żadna z tych przesłanek nie została spełniona.   Wszystko to miało miejsce pod egidą Prokuratury Krajowej, która od stycznia 2024 r. została przejęta przez polityka Adama Bodnara i jego marionetkowych prokuratorów. Ci, zamiast stać na straży prawa, wprowadzili instytucję w stan chaosu i anarchii.

Nie bez powodu orzeczenia Sądu Najwyższego (uchwała I KZP 3/24) i Trybunału Konstytucyjnego (wyrok SK 13/24) wskazują na druzgocące naruszenia w funkcjonowaniu tej instytucji.   Nie łudźmy się – celem tej akcji nie było prawo czy sprawiedliwość, lecz poniżenie duchowieństwa i wpisanie kolejnego rozdziału w politycznej wojnie z Kościołem Katolickim. Rządzący, od dawna z obsesyjnym zapałem „opiłowujący” katolickie wpływy w Polsce, postanowili pójść o krok dalej i dokonać symbolicznego ataku na jeden z bastionów duchowości.  

Stowarzyszenie @PRAWNICYdlaPOL stanowczo potępia tę haniebną akcję i wzywa rządzących do opamiętania się. Każdy kolejny przypadek pogwałcenia prawa oddala nas od grona cywilizowanych państw i prowadzi Polskę ku przepaści autorytaryzmu. Żądamy niezwłocznego ukarania winnych oraz przywrócenia poszanowania dla prawa i norm etycznych w działaniach państwa. 

https://x.com/PRAWNICYdlaPOL/status/1871583200356487309

Wiecie co jest najbardziej groteskowego w najeździe Milicji Obywatelskiej na lubelski klasztor dominikanów?
Od lat to ostoją katolicyzmu w wersji light.
Tam na nabożeństwa chodzą przedstawiciele „elity”miasta: adwokaci, biznesmeni i ci, którzy mają własną wykładnię Ewangelii